Zdjęcia a prawa autorskie


Każda stylistka marzy o popularności w Internecie – udostępniając zdjęcia swoich prac i chwaląc się pomysłami na stylizację liczymy przecież właśnie na to, że trafią one do jak najszerszego grona osób i wzbudzą ich zainteresowanie i podziw. Wyrazem tego jest w sieci najczęściej kolejne udostępnienie – tym razem na swoim profilu społecznościowym. Czasem wyjątkowo interesujące treści bywają udostępniane wielokrotnie i mogą stać się prawdziwym wiralem, ale w toku rozprzestrzeniania się po Internecie tracą one odniesienia do ich autora i stają się anonimowe. Tymczasem dla stylistki, która chce zbudować swoją pozycję na rynku odniesienia do źródła publikacji są kluczowe, ponieważ w przeciwnym razie nie przyczyni się ona do budowania jej pozytywnego wizerunku. Zdarza się niestety, że oznaczenia autorstwa zdjęcia usuwane są celowo, ponieważ ktoś chce wykorzystać wykonane przez nas zdjęcie. O tej i innych sytuacjach piszemy poniżej – jeśli zatem i ty zamieszczasz lub oglądasz zdjęcia stylizacji w Internecie – zapraszamy do lektury.

W kategorii poszukiwania inspiracji Internet jest prawdziwą studnią bez dna. Już krótkie poszukiwania mogą nam przynieść dziesiątki propozycji ozdobienia paznokci, które zachwycą każdą klientkę. Chcąc jednak czerpać z takiej puli, powinniśmy oddać sprawiedliwość autorom stylizacji, których zdjęcia zamierzamy wykorzystać. W dobie błyskawicznej komunikacji internetowej zapytanie o zgodę na publikację zdjęcia wykonanego przez inną osobę nie zajmie nam wiele czasu. Jest to tym łatwiejsze, że każda autorka zdjęcia zamieszcza je po to, by zyskać na popularności i wykorzystać to do poszerzenia puli swoich klientów, toteż na pewno bez trudu znajdziemy kontakt do niej za pośrednictwem mediów społecznościowych, poczty elektronicznej czy ewentualnie telefonu. Jeśli otrzymamy zgodę, możemy zamieścić zdjęcie, np. na swoim profilu, opatrując je odnośnikiem do źródła – to znaczy podpisać imieniem i nazwiskiem bądź pseudonimem autora albo też zamieszczając link do miejsca, z którego zdjęcie zostało pozyskane. Miłym gestem będzie napisanie kilku ciepłych słów o autorze, wyrażenie uznania dla jego talentu, pomysłowości czy umiejętności technicznych. Kluczowe jest jednak, by osoby widzące zdjęcie u nas były w stanie odszukać jego źródło i dotrzeć do oryginalnego autora. Niedopuszczalne jest przy tym ingerowanie w wygląd zdjęcia – nie edytujemy go, nie stosujemy filtrów, nie kadrujemy.

Jeśli chcemy zamieścić zdjęcie autorstwa innej osoby na Instagramie, powinniśmy wskazać w opisie, że zdjęcie nie zostało wykonane przez nas i że autorem pomysłu jest inny użytkownik. Dla wygody otagujmy go w opisie. Nierzadko zdarza się, że autor stylizacji nie jest autorem zdjęcia. W takim przypadku wskazujemy zarówno pierwszą, jak i drugą z tych osób. Warto zaznaczyć, że otagowanie powoduje, że otagowana osoba otrzyma powiadomienie o tym fakcie. Otagowanie można wykorzystać jedynie w odniesieniu do zdjęć.

Korzystając z Tumblr w polu źródła strony należy wkleić link do miejsca, z którego pobraliśmy zdjęcie – może to być strona internetowa stylistki, jej profil w którymś z mediów społecznościowych bądź też inna strona w sieci. Jest to konieczne niezależnie od tego, czy po prostu zamieszczamy materiały graficzne na Tumblr, czy chcemy opublikować je z poziomu panelu serwisu. Umieszczając aktywne łącze pod obrazkiem oraz na nim, zwiększamy prawdopodobieństwo tego, że każdy oglądający trafi do jego autora.

Pierwotne źródło każdego zdjęcia należy wskazać również na platformie Pinterest. Warto zrobić to na samym początku opisu fotografii. Nie wahaj się także skorzystać z możliwości otagowania autora – otrzyma on wówczas powiadomienie, a ty będziesz mogła liczyć na to, że osoba ta zapozna się z twoim profilem i być może znajdzie tam jakąś inspirację dla siebie.

Zamieszczając treści na YouTube raczej nie będziesz kopiować niczyjego filmiku i publikować go jako swojego, ale możesz wmontować w swój filmik fragment materiału innej stylistki – najczęściej wyraźnie odgraniczając go od swojego. Odniesienie do autorki wykorzystanego w ten sposób materiału umieść w opisie pod filmikiem. Możesz także wykorzystać czyjś filmik na swojej stronie internetowej – wówczas informację o pochodzeniu materiału umieść pod każdą publikowaną jego częścią. To samo dotyczy zamieszczania zrzutów ekranu z materiałów wideo – pamiętaj, by nazwą jego autora opatrzyć każdy ze zrzutów.

Tagowanie jest powszechnie stosowane również na Facebooku. Jeśli będziesz udostępniać treści na tej platformie, odniesienie do autora pojawi się automatycznie, dzięki czemu nie musisz dopisywać ich w opisie. Publikując materiały z innego serwisu, zamieść odnośnik do konta użytkownika w serwisie źródłowym.

Spójrzmy teraz na temat publikacji materiałów graficznych i filmowych z innej perspektywy – z perspektywy autora. Nie ma nic bardziej irytującego od natrafienia na własne zdjęcie nieposiadające żadnego odniesienia do nas jako jego autorów. Chcąc uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji, podejmujmy działania, które im zapobiegną.

Pierwszym, powszechnie wykorzystywanym sposobem jest umieszczenie na zdjęciu znaku wodnego. Funkcję tworzenia i umieszczania na grafice znaków wodnych posiada wiele programów i aplikacji – jeśli dobrze poszukasz, z dużym prawdopodobieństwem odnajdziesz je także w swoim telefonie, którym pewnie najczęściej robisz zdjęcia. Umieszczenie znaku wodnego stanowi niestety zgodę na pewien kompromis z estetyką, co może być szczególnie dojmujące jeśli przywiązujemy dużą wagę do jakości grafiki prezentowanej pod naszym nazwiskiem w Internecie. Jest ono jednak koniecznym i najlepszym środkiem ochrony dla naszej własności w sieci. Znak wodny powinien znaleźć się w centralnym miejscu zdjęcia i obejmować możliwie dużą jego część. Umieszczenie go w narożniku obudzi w innych pokusę wykadrowania części zdjęcia i wykorzystania go z pominięciem znaku wodnego.

Gdy zauważysz, że wykonane przez ciebie zdjęcia zostały opublikowane przez osobę, która nie pytała cię o zgodę, możesz zwrócić się do niej z żądaniem podpisania ich twoim nazwiskiem i zamieszczenia odnośników do twoich miejsc w sieci, w których zamieściłaś je po raz pierwszy bądź z żądaniem cofnięcia publikacji. W razie gdyby twoje żądanie zostało zignorowane, możesz zwrócić się do administratorów serwisu z prośbą o zablokowanie użytkownika, który dopuścił się nielegalnego wykorzystania twoich materiałów. Polityka ochrony praw autorskich opisana jest w regulaminie każdej platformy społecznościowej i z uwagi na fakt, że materiały graficzne stanowią gros publikowanych treści, sposoby jej ochrony są zaprojektowane systemowo – są to formularze do wypełnienia, które przesyła się elektronicznie. Do czasu rozpatrzenia swojego wniosku możesz wykorzystać standardowe funkcje serwisu i zamieścić swój sprzeciw w komentarzu do publikacji. Będzie to informacja dla obserwatorów danego użytkownika i może się to przyczynić do usunięcia przez niego całego postu wraz z twoją grafiką, co będzie dla ciebie dobrym rozwiązaniem (choć nie tak dobrym jak zamieszczenie sprostowania, przeprosin i odnośników do twoich miejsc w siebie – strony internetowej, profilu w mediach społecznościowych itd.

Przyznanie się do faktu, że zamieszczamy zdjęcie nieswojego autorstwa nie jest niczym, co mogłoby wpłynąć negatywnie na twój wizerunek. Świadczy to jedynie o naszej otwartości i ciągłych poszukiwaniach nowych inspiracji. Należy przy okazji zauważyć, że oznaczenie w „naszych” materiałach ich prawdziwych autorów może być początkiem internetowej znajomości na gruncie zawodowym. Jeśli tym razem to tobie udało się znaleźć na czyjejś stronie interesującą grafikę – np. stylizację hybrydową – i po jej umieszczeniu u siebie opatrzysz ją wskazaniem źródła, to któregoś innego dnia może się zdarzyć to samo, tyle że to twoja grafika i twoje jej autorstwo zostaną przez kogoś opublikowane.

Do kwestii dbania o swoje prawa autorskie możesz także podejść w sposób proaktywny, wyszukując swoje zdjęcia w sieci i sprawdzając, czy zostały one prawidłowo oznaczone. W tym celu użyj funkcji Google „odwrotne wyszukiwanie grafiki”. Pozwala ona na odnalezienie nawet tych zdjęć, które zostały zmniejszone bądź powiększone celem ich ponownego – nielegalnego – wykorzystania.

Jak zapewne zauważyłaś – sposobów na ochronę własności, w tym również grafiki – jest bardzo wiele, dlatego nie należy rezygnować z dochodzenia swoich praw. Wymyślaj nowe wzory, rób zdjęcia i również się inspiruj, ale pamiętaj, że za każdym zdjęciem stoi osoba.