Przedświąteczna gorączka


Gdy harmonogram pęka w szwach, a klienci stają się bardziej nerwowi i z niecierpliwością zerkają na zegarek czekając na swoją wizytę chcąc zdążyć jeszcze z zakupem prezentów, to znak, że Święta Bożego Narodzenia są już naprawdę blisko. Jednak nerwowa atmosfera przedświąteczna nie służy nikomu, dlatego warto poznać sposoby jak poradzić sobie w tym czasie – jest to ważne również dla stylistek, których praca wymaga spokoju i skupienia.

Czy sama myśl o zbliżających się Świętach wywołuje u ciebie gęsią skórkę? Jeżeli tak, problem może tkwić w natłoku przedświątecznych obowiązków. Przeanalizuj, jakiej części przedświątecznych przygotowań nie lubisz najbardziej i spróbuj zabrać się za ich realizację z dużym wyprzedzeniem czasowym albo poproś o pomoc bliską osobę, która mogłaby nieco cię odciążyć. W ten sposób będziesz miała spokojniejszy umysł i pozwoli ci to w pełni skoncentrować się na pracy. Musisz pamiętać, że kreatywność i precyzja w zawodzie stylistki wymaga pewnego poziomu spokoju umysłu, dlatego zadbaj o siebie i postaraj się tak zaplanować swoje przedświąteczne działania, by nie były one dla ciebie udręką, ale stopniowym przygotowywaniem się do tego wyjątkowego czasu w roku.

Czy twój kalendarz przewiduje przerwy na posiłek? Nawet jeżeli tak jest, to w okresie przedświątecznym ten czas znika, ponieważ wypełniają go klientki proszące cię o błyskawiczną stylizację/ manicure czy zdobienie. Jedna dodatkowa klientka w ciągu dnia przesuwa cały harmonogram lub skutecznie pozbawia cię choćby chwili dla siebie, ale ty, nie chcąc nikogo zawieść, nie odmawiasz i zwykle kończy się to absolutnym wyczerpaniem pod koniec dnia. Musisz zrozumieć, że na dłuższą metę nie da się tak funkcjonować i twój organizm w pewnym momencie da ci o tym znać. Przede wszystkim zadbaj o regularne dostarczanie mu paliwa, które będzie mógł zużywać na energię. Doskonale pomogą ci w tym zdrowe, wysokoenergetyczne i bogate w składniki odżywcze przekąski – batony energetyczne czy domowa granola, którą możesz z powodzeniem przygotować w niedzielne popołudnie na cały nadchodzący tydzień. Użyj ulubionych składników – syropu klonowego, rodzynek, chipsów bananowych i mieszanki różnego rodzaju orzechów, a na pewno zaobserwujesz u siebie nie tylko poprawę sił witalnych, ale i nastroju. Jeśli wolisz posiłki wytrwane, postaw na hummus na bazie cieciorki, który również doskonale się przechowuje i który można wzbogacać o różne składniki w zależności od preferencji – jednego dnia mogą to być oliwki, innego dnia świeża papryka, a jeszcze innego – natka pietruszki. Zawsze miej przy sobie żelazną porcję bakalii, które poratują cię w kryzysowej sytuacji – daktyle, migdały i orzechy nerkowca w pewnością uzupełnią spadki energii i pomogą przetrwać trudny dzień w pracy. Nie zapomnij także o napojach – podstawą zawsze powinna być woda, którą możesz wzbogacić o dodatki smakowe, wrzucając do niej plasterki cytryny czy posiekane listki mięty. Będzie to doskonałe orzeźwienie w czasie, gdy gorączka przedświąteczna wyciska z nas siódme poty. Oczywiste warto sięgnąć także po kawę, jednak staraj się nie przekraczać dwóch filiżanek dziennie i równoważ wypitą ilość wodą, by zapobiec odwodnieniu.

Pamiętaj, że czas przedświąteczny jest stresujący nie tylko dla osób świadczących usługi, ale także dla klientów. Możesz niekiedy zauważyć, że klientki przychodzą do ciebie częściej, ponieważ wciąż chcą coś poprawić i są znacznie bardziej wyczulone na wszelkie niedoskonałości. Faktem jest, że jakość twoich usług nie pogarsza się przed Świętami, dlatego musisz po prostu uzbroić się w cierpliwość i przetrzymać ten okres „jakościowej nadwrażliwości”. Wykorzystaj go jako okazję do umocnienia relacji z klientką – przy okazji każdej jej wizyty spróbuj przekazać jej coś pozytywnego – może to być pochwała jej ubioru, nowej fryzury i jej wyboru żelu, którego kolor doskonale pasuje do stylizacji świątecznych. W obniżeniu nerwowości klientki pomoże również cierpliwe objaśnianie poszczególnych działań realizowanych w procesie stylizacji – dzięki temu dowie się ona, które czynności wykonujesz po to, by żel trwale trzymał się paznokcia, które wzmacniają jego warstwę powierzchniową a które w sposób techniczny odpowiadają za trwałość stylizacji. Kluczem do poradzenia sobie z trudną klientką jest okazywanie jej maksymalnej troski, tak by czuła się ona otoczona opieką i miała świadomość, że zależy ci na jej zadowoleniu. Zarówno przed przystąpieniem do wykonywania stylizacji, jak i w trakcie usługi oraz naturalnie po jej zakończeniu, gdy widać już efekt końcowy zadawaj klientce pytania, by dowiedzieć się czy nie ma zastrzeżeń do tego, jak zdobione są jej paznokcie. Może się bowiem okazać – gdy będziesz chciała podliczyć koszt usługi – że efekt stylizacji rozmija się z jej oczekiwaniami i trzeba powtarzać ją co najmniej od połowy, z innym odcieniem i innymi zdobieniami.

Jeśli klientka jest tak zaaferowana ilością przedświątecznych spraw, jakie ma do załatwienia, spróbuj ułatwić jej wybór stylizacji paznokci – na pewno z ulgą złoży ten obowiązek na ciebie. Zresztą znając ją – o ile nie pojawiła się w twoim salonie po raz pierwszy – będziesz najlepiej potrafiła dobrać odpowiednią dla niej kolorystykę stylizacji. Mając do czynienia z tradycjonalistą, zaproponuj żel w kolorze karminowym lub butelkową zieleń oraz złote akcenty. Jeżeli twoją klientką jest osoba młoda, która prawdopodobnie myśli już nie tylko o Świętach, ale i o zbliżającym się Sylwestrze, postaw na mieniący się w świetle brokat lub efektowne matowe wykończenia, które w połączeniu z tradycyjnym, połyskliwym lakierem wyglądają elegancko i bardzo gustownie.

Gdy trudna klientka opuści już salon, często trudno jest się powstrzymać by nie skomentować nieakceptowanego przez nas zachowania. Postaraj się jednak robić to w sposób stonowany, ponieważ – owszem, niejednokrotnie musimy dać upust swoim emocjom, ale nie oznacza to, że mamy dać się im porwać i złośliwie komentować każde czyjeś słowo. Tak jak i w innych sferach życia, lepiej nie narzekać, że coś wydarzyło się nie po naszej myśli, lecz zapobiegać pewnym nieprzyjemnym sytuacjom. Dlatego też, jeżeli w swoim kalendarzu widzisz nazwisko wiecznie niezadowolonej klientki, zastanów się czy nie dać szansy wykazania się innej stylistce, która być może znajdzie z nią wspólny język, oszczędzając tobie sporek dawki stresu. Przede wszystkim jednak pamiętaj o ogólnej zasadzie, by krytykować zachowanie, a nie osobę – pozwoli ci to utrzymać nerwy na wodzy i unikniesz wypowiedzenia wielu niepotrzebnych słów, które ktoś mógłby ci później wypomnieć – również przy klientce, co z pewnością byłoby dla ciebie jedynie źródłem kolejnych stresów. Postaraj się zachowywać przede wszystkim profesjonalnie i podchodź ze zrozumieniem do wszelkich uwag, jakie czynią klientki. Być może znajdziesz w nich ziarno prawdy lub pomogą ci one rozwinąć się w obszarach, na które wcześniej nie zwracałaś uwagi? Gdy jednak negatywne emocje zakłócają twój spokój, postaw na stary, sprawdzony sposób aby się ich pozbyć – wybierz się na długi spacer lub do kina i pozwól, by twój umysł się z nich oczyścił.

Dobrym pomysłem na czas przedświątecznej gorączki jest zadbanie o przerwę na złapanie oddechu. Najlepiej będzie, jeśli zawczasu uprzedzisz o takich planach swojego szefa, tak aby można było pogodzić twoje plany z harmonogramem przedświątecznych wizyt klientek. Przekonasz się wówczas, że przedświąteczny czas może zawierać również elementy relaksu, co pozwoli ci w pełni się nim cieszyć. Wyjdź na zakupy w godzinach, gdy inni są w pracy lub pójdź na przedświąteczne przedstawienie organizowane przez lokalną społeczność. Pozwoli ci to nie tylko doładować akumulatory, ale może być także okazją do spotkania przyszłych klientek – jeśli zdarzy się, że zachwycisz kogoś stylizacją swoich paznokci. Jeśli obawiasz się, że możesz nie dostać wolnego, porozmawiaj z koleżankami z salonu – być może któraś z nich będzie gotowa zastąpić cię w zamian za przejęcie jej klientów w któryś dzień po Świętach.