Precyzja nie tylko w pracy


Jeśli chcesz być postrzegana jako profesjonalistka, musisz wyrażać się w sposób profesjonalny. Klienci będą cię bowiem oceniać nie tylko na podstawie tego, co widzą, ale i na podstawie tego, co słyszą. Dbaj o słowa, by nie tylko być dobrze rozumianą, ale także budować profesjonalny wizerunek.

Żyjemy w czasach , w których mamy do czynienia z ogromem treści i słów – jest ich tak dużo, że przestajemy przywiązywać do nich znaczenie. Tymczasem warto dbać o precyzję w wyrażaniu się, ponieważ jest to najprostszy sposób na uniknięcie nieporozumień. Wyrażając się precyzyjnie dowodzisz posiadania wiedzy na temat, w którym się wypowiadasz i tym samym budujesz swoją wiarygodność, dzięki czemu twoje klientki są bardziej skłonne ci zaufać.  

Jako stylistka powinnaś mieć anatomię paznokcia w małym palcu. Kiedy więc mówisz o łożysku paznokcia, upewnij się, że klientka wie, co masz na myśli. Łożysko jest bogato ukrwioną strukturą, do której przytwierdzony jest paznokieć. Odsłonięcie łożyska wiąże się z narażeniem na silne dolegliwości bólowe. Z łożyska pochodzą substancje odżywiające płytkę paznokcia. Płytka natomiast – element o kształcie bardzo zindywidualizowanym – jest zbudowaną z keratyny, twardą strukturą. To właśnie płytkę traktujemy pilnikiem, lakierami i żelami podczas stylizacji i to płytkę – a nie łożysko – możemy przedłużać i kształtować.

Klientki zazwyczaj skarżą ci się na odrastające skórki. Tymczasem to, co tak naprawdę im przeszkadza, to eponychium, czyli obrąbek naskórkowy paznokcia. Jest to przezroczyste pasemko naskórka chroniące macierz przed wnikaniem drobnoustrojów, które mogłyby wywołać zakażenie. Termin „eponychium” jest jednakże rzadko stosowany, dlatego z dużym prawdopodobieństwem będziesz musiała dostosować się w tym przypadku do językowych zwyczajów większości twojej klienteli, ale mimo to bądź gotowa by edukować przychodzące do ciebie klientki. Jeśli na przykład powiesz im, że głębokie wycinanie eponychium nie jest zalecane ze względu na jego ochronną rolę, z pewnością zapadnie im to w pamięci i będą sami pilnować, by stylistki odsuwały je, ograniczając się do wycinania  lub spiłowywania jedynie martwej tkanki uniemożliwiającej przyleganie żelu do płytki paznokcia.

Gdy jesteśmy już przy piłowaniu – czy opowiadasz swoim klientkom o zaletach pilników elektrycznych? Mamy nadzieję, że nie starasz się ich przekonać do tych urządzeń określając je mianem frezarek. Frezarka nie jest wprawdzie terminem nieprawidłowym, ale mocno kojarzy się z narzędziami budowlanymi, a przecież nie chcemy, by klientki obawiały się, że podczas zabiegów stylizacyjnych konieczne będzie zastosowanie wobec ich paznokci ciężkiego sprzętu. Określenie „pilnik elektryczny” doskonale oddaje istotę narzędzia, którym chcemy się posłużyć podczas stylizacji, dlatego warto zrezygnować z enigmatycznego dla niektórych terminu „frezarka” na rzecz sformułowania bardziej przyjaznego, które nie wzbudza obaw.

Każde narzędzie, jakiego będziesz używać podczas stylizacji, musi być albo nowe, albo zdezynfekowane. Unikaj posługiwania się sformułowaniem „odkażenie”, ponieważ nasuwa ono skojarzenie, że coś było wcześniej „zakażone”, czyli stanowiło zagrożenie dla osoby, wobec której dane narzędzie miałoby zostać zastosowane. Odkażenie nie oczyszcza narzędzia z brudu ani pozostałości po np. wcześniejszym zabiegu, zatem pierwszą czynnością, jaką należy wykonać w procedurze utrzymania higieny jest czyszczenie, a dopiero później eliminacja patogenów. Nie wprowadzaj także klientów w błąd i nie mów im o sterylizacji sprzętu, ponieważ oznaczałoby to, że używasz do tego specjalnego sprzętu (autoklawu), a poza tym sterylizacja nie jest wymagana w salonie stylizacji paznokci.

Przejdźmy do samej stylizacji. Po nałożeniu warstwy żelu czas na jego… utrwalenie, ewentualnie utwardzenie. Nie należy natomiast mówić o „wysuszaniu” żelu na paznokciach, ponieważ jest to błędne określenie. W procesie utrwalania żelu światłem nie zachodzi „wysuszanie”, gdyż nie odparowujemy wilgoci z substancji pokrywającej płytkę paznokcia, lecz działamy światłem na fotoinicjatory, w wyniku czego kosmetyk do stylizacji twardnieje – następuje polimeryzacja. Jeśli będziesz posługiwać się właściwymi terminami, twoje klientki zrozumieją, jak właściwie „działa” żel i czego mogą się po nim spodziewać.

Podobnie dzieje się w przypadku sformułowań opisujących czynności pielęgnacyjne podejmowane przez stylistkę. Podczas zabiegów pedicure stylistka najczęściej wygładza skórę stóp wraz ze wszelkimi znajdującymi się na nich niedoskonałościami – nagniotkami czy popękanym naskórkiem na piętach. Nie mówimy zatem o ich usuwaniu ani tym bardziej wycinaniu, ponieważ nic takiego nie ma miejsca w gabinecie stylistki (chyba że jest ona jednocześnie podologiem). Wygładzanie dokonywane jest przy pomocy peelingów i pilników, ewentualnie tarek i na pewno nie będzie kojarzyło się klientkom z inwazyjnymi zabiegami – i właśnie o realizację takiego cel powinno ci przede wszystkim chodzić.

W rozmowie z klientami nie bądź kategoryczna, ale raczej stanowcza i spokojna. Twoje wypowiedzi powinny mieć formę rady, np. „Patrząc na pani paznokcie jestem zdania, że warto byłoby aby umówiła się pani na wizytę do dermatologa i omówiła z nim swoje dolegliwości”. Czasem taka sugestia będzie dla klientki wystarczająca i zostanie przyjęta dużo lepiej niż pełne paniki: „Uważam, że powinna pani jak najszybciej pójść z tym do lekarza!”. Oczywiście, nie możesz przekazywać informacji w sposób zanadto zawoalowany, ponieważ mogłoby to spowodować zignorowanie twoich zaleceń przez klientkę. Postaw zatem na profesjonalizm i trafny dobór terminów i sformułowań, a sfera komunikacji z klientami na pewno będzie sferą efektywnej wymiany informacji.